41 spotkań jako (ta większa) połowa sezonu
23.03.2021
Obecny sezon, stanowiący kompromis pomiędzy jego „normalną” formą, a ryzykiem nierozegrania sezonu, został skrócony do 72 spotkań. W nie-covidowym roku, po 41 rozegranych meczach, mówilibyśmy o półmetku rozgrywek, jednak w obecnym sezonie, stanowi to 57% wszystkich spotkań. Można jednak pokusić się, baaaa, wręcz trzeba pokusić się o porównanie do wcześniejszych sezonów.
Dawno nie było tak dobrze
28 zwycięstw i 13 porażek to bilans Słońc po rozegraniu 41 spotkań obecnego sezonu. W odniesieniu do poprzednich sezonów, wykazanych na etapie 41 rozegranych spotkań, obecny sezon wygląda imponująco:
- sezon 2020/2021: bilans 28 – 13 (3),
- sezon 2019/2020: bilans 17 – 24,
- sezon 2018/2019: bilans 9 – 32,
- sezon 2017/2018: bilans 15 – 26,
- sezon 2016/2017: bilans 13 – 28,
- sezon 2015/2016: bilans 13 – 28,
- sezon 2014/2015: bilans 23 – 18,
- sezon 2013/2014: bilans 24 – 17,
- sezon 2012/2013: bilans 13 – 28,
- sezon 2011/2012: bilans 19 – 22,
- sezon 2010/2011: bilans 20 – 21,
- sezon 2009/2010: bilans 24 – 17,
- sezon 2008/2009: bilans 23 – 18,
- sezon 2007/2008: bilans 29 – 12 (2),
- sezon 2006/2007: bilans 33 – 8,
- sezon 2005/2006: bilans 26 – 15,
- sezon 2004/2005: bilans 31 – 10 (1),
- sezon 2003/2004: bilans 15 – 26,
- sezon 2002/2003: bilans 25 – 16,
- sezon 2001/2002: bilans 21 – 20,
- sezon 2000/2001: bilans 24 – 17.
Bilans bieżących rozgrywek jest najlepszym osiągnięciem zespołu od sezonu 2007/2008, kiedy to o sile drużyny stanowiły takie nazwiska jak Steve Nash, Amare Stoudemire, Shawn Marion, Grant Hill i Shaquille O’Neal. Obecny bilans jest także trzecim najlepszym wynikiem od 2000 roku.
Obecny dorobek daje drużynie 2 miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, tuż za Utah Jazz z bilansem 31-11, natomiast w tabeli Pacific Division, Suns plasują się na 1 miejscu. Tuż za plecami Słońc znajdują się ekipy z Los Angeles: Lakers 28-15 oraz Clippers 28-16.
W ramach całej ligi, czołówkę stanowią:
- Utah Jazz: 31-22,
- Philadelphia 76ers: 30-13,
- Phoenix Suns: 28-13.
W konfrontacji z zespołami Konferencji Zachodniej, Suns wygrali 19 z 27 spotkań (19-8, 70% zwycięstw), natomiast w rywalizacji z zespołami z własnej dywizji Słońca wygrały 5 z 7 spotkań (5-2, 71% wygranych). Drużyna z Arizony wyjątkowo dobrze spisuje się w meczach wyjazdowych, w których może pochwalić się dorobkiem 13-5 (72% zwycięstw), co jest najlepszym wynikiem w lidze. Pozostałych 8 porażek, Suns odnieśli na własnym gruncie, równocześnie dodając do puli zwycięstw liczbę 15 (65% wygranych).
Trzykrotnie w pierwszych 41 spotkaniach, mecze Słońc zakończyły się dogrywką. Ich bilans dla zespołu nie jest korzystny, Suns przegrali wszystkie trzy: z Detroit Pistons, dwukrotnie z Denver Nuggets.
Podsumowanie
Przed rozpoczęciem sezonu, analitycy ligi przewidywali, że będzie dobrze, jednak rzeczywistość z nawiązką przerosła oczekiwania. Na tym etapie rozgrywek, piątą czy szóstą pozycję w tabeli Konferencji Zachodniej należałoby ocenić jako sukces. Tymczasem jest lepiej. Wygląda na to, że Devin Booker, który w całej swej zawodowej karierze doświadczał corocznej zmiany trenera, w końcu doczeka się gry w rozgrywkach posezonowych. Chris Paul zrobił różnicę, niczym profesor rozdaje piłki i kieruje grą, tym samym odciążony jest Devin i obsłużony może czuć się Deandre. Mikal i Cam Johnson notują wzrosty, Frank i Dario imponują nawet zza łuku, a Cam Payne, Jae, Langston, E’twaun i Abdel godnie reprezentują zespół podczas swoich zmian.
Oczywiście, druga połowa sezonu nie będzie łatwa, rywale będą dążyć do rewanżów za wcześniejsze porażki, a w terminarzu znajdzie się kilka wyjazdowych spotkań więcej niż domowych. Jednak zespół jest na dobrej drodze by, nie tylko awansować do fazy playoffs, a być może nawet wywalczyć atut własnej hali w pierwszej rundzie. Występ w playoffs będzie dużym sukcesem, a awans do kolejnej rundy dodatkowym spełnieniem. Młody trzon zespołu nie posiada żadnych doświadczeń fazy playoffs, stąd ważną rolę powinien tu pełnić nie tylko Monty Williams, ale także doświadczeni Chris Paul i Jae Crowder. Wyznacznikiem postępu mogą być potencjalne dogrywki, których zwycięskiego rozstrzygania zespołowi brakuje. W pierwszej połowie sezonu zdarzały się spektakularne wpadki, jak przegrane po kilkudziesięciu punktowej przewadze mecze z dużo niżej notowanymi rywalami. Dlatego ważne jest rejestrowanie doświadczeń z tych przypadków, doskonalenie taktyki, systemu rotacji, rozkładu sił wraz z dbałością o koncentrację w kluczowych fazach meczu.
Jedno nie ulega wątpliwości, Phoenix Suns stało się drużyną szanowaną, z którą liczą się rywale, a optymizm dotyczący przyszłości jest jak najbardziej wskazany.
Go Suns!